„Dziewczyna z czatu” – komentarz

Przeczytałam artykuł dziewczyna z czatu. Szczerze mówiąc jest tu tylko 3/4 prawdy. Jest zupełnie inaczej niż jest to opisane.

Opowiem Wam moją historię.

Wrzesień 2012r.

Poszłam do pracy przez agencje, niestety była to praca na magazynie.Brud i  kurz, jak na alergika ciężko było. Praca polegała na różnych rzeczach, dzwonili – jechałeś do pracy.Przed wejściem często się okazywało, że jest za dużo ludzi.Całe miasto jechało się na marne… Tak więc na koniec miesiąca dostałam 150zł , bo 3/4 wypłaty zabierała firma i agencja.

Październik 2012r.

Znalazłam stronę gdzie były ogłoszenia video-modelek, pomyślałam może spróbować.

Listopad 2012r.

Poszłam na rozmowę, Pani która mnie przyjmowała była przesympatyczna, szefową poznałam dopiero w dzień rozpoczęcia pracy.

Obie Panie były miłe, chętnie pomagały. Studio – perfekcyjne, komputer Dell, kamerki najlepsze Logitech, skórzane czarne krzesła na metalowych nóżkach, stolik. Każda osobą miała swoją szafkę na kluczyk. Można było palić i pić w trakcie pracy. Na kilka dziewczyn przypadał moderator, który informował o wszystkim każdą osobno, co ma robić i kiedy. Można było brać swojego laptopa i w czasie pracy siedzieć na facebook’u czy oglądać filmy itd. Lodówka, mikrofala, czajnik, łazienka z prysznicem. Przerwa na 8 godzin – 30min. Praca ideał.

Do czasu…

Brak „klientów” robił swoje, nuda doprowadzała do nerwów i zmęczenia. Myślałam, że przestałam być atrakcyjna.

Szefowa co chwila odciągała pieniądze za głupoty, bielizna nie skompletowana, spóźnienie, nie przyjście do pracy. I tak wychodziłam 500zł miesięcznie. Nawet gdy wszystko było idealnie.

Pracowałam tam do Czerwca 2013r.

Okazało się, że po moim odejściu odeszło 10 dziewczyn zostały tylko 2. Ponieważ również były oszukiwane. Stawka była godzinowa,od 8-15zł dostawałyśmy. I tak jak się miesięcznie liczyło było po kilka set złotych mniej. Nie kłuciłam się o swoje „tysiące”, bo nie miałam ochoty? odwagi?

Poprostu się wstydziłam tam pokazać, bo szefowa w pracy podglądała z mężem co robimy i czy wszystko jest dobrze.

Moderatorzy też nas widzieli.Ale szefowa do dziś zapiera się, że moderatorzy nie widzą dziewczyn…

Dziś tj. 5.06.2014r

Zaczęłam prace w innej firmie v-m nie dlatego że chciałam, ale niestety skończyłam naukę na 1kl. liceum. Dziś tego żałuję…

I nigdzie nie mogę znaleźć pracy.Zawszę marzyłam by pracować w sklepie, niestety jak idę to słyszę „Oddzwonimy do ciebie”…Cisza…

Potrzebuję pieniędzy, by się utrzymać, wynajmuję z narzeczonym mieszkanie, mamy agamę w terarium 12/24 światło ma włączone.Mamy też psa. Oboje pracujemy,ale i tak zawsze jest mało. Tutaj nie ma stawki godzinowej pracuje się, a to co zarobi idzie 50/50. 50 – dla mnie. 50 – dla firmy. Gadałam z dziewczynami, wychodzą ok.2-5tys. miesięcznie na rękę. Wyobrażacie sobie zarabiać 10tyś?

Właśnie.

Czy wstydzę się tego? Tak, znajomi,rodzina i narzeczony myślą że mam swoją wymarzoną prace w sklepie. Źle mi z tym,że muszę okłamywać najbliższych.

Możecie nazwać mnie CyberDziwką,Tanią szmatą…

Czy obojętnie jak.

Kiedy znajdziecie się na samym dole i świat zwali wam się na głowę, przypomnijcie sobie że żadna praca nie chańbi, ta również nie. Już nie mam zahamowań, po tamtej pracy.Wystarczyło pół roku by uwierzyć w to że nie robię nic złego. Że potrzebuję pieniędzy.Mam nadzieję, że kiedyś znajdę normalną pracę, ale wiem że to co robię teraz i co robiłam zostanie we mnie na zawszę. Do tej pracy idą dziewczyny które potrzebują pieniędzy, są na skraju bankructwa, lub są tak bogate że nudzi im się w domu. Każda z nas jest normalną osobą. I wychodząc z studia nie wiesz że mijasz taką osobę obok siebie.