Kupa wiedzy…

Książka ta ma wymowny tytuł i przeznaczona jest do czytania w specyficznym miejscu. Jednak duża część z nas oddaje się lekturze różnej maści właśnie tam. „Kupa wiedzy” i podtytuł wskazujący miejsce czytania „Książka do toalety opływająca w mądrości”. Na przekór hemoroidom.

image

Książka podzielona jest na lekcje z których każda ma kilka działów. Mamy więc sporo historii, nieco matematyki, trochę językoznawstwa i matematyki i całe mnóstwo ciekawostek. Jak przystało na prawdziwy podręcznik, każda lekcja kończy się testem sprawdzającym wiedzę.

Od teraz dzięki wydawnictwu Pascal czas spędzony na klopie nie musi być stracony. Co więcej może być ubogacający jak nigdy dotąd. Kto by pomyślał, że w tak intymnym przecież miejscu, niejako przy okazji można nabierać ogłady, rozszerzać horyzonty, zdobywać wiedzę – stawać się jakoś tak bardziej kulturalnym. A wydawać by się mogło, ze z czasu spędzonego w toalecie pozostanie jedynie nieprzyjemny zapach.

A tak na poważnie… nie czytam w toalecie, bo cierpną mi nogi (może to wina źle dobranego sedesu). A książka jest rewelacyjna do czytania w każdym miejscu. Oferuje czytelnikowi porcję solidnej wiedzy, podanej przystępnie. Czytając „Kupę wiedzy” udało mi się nawet nieco bardziej zrozumieć matematykę, co uważam za intelektualne osiągnięcie.

A ponadto gratuluje wydawnictwu dobrej pozycji, szczególne wyróżnienie przyznałbym za marketing.